PGE nie chce kontroli Urzędu Regulacji Energetyki. W tle podwyżki prądu i EU

W praktyce oznacza to wzrost średnich rachunków nawet o 10–15 zł. choć eksperci nie widzą podstaw do jakichkolwiek podwyżek. Ale problem jest jeszcze gdzie indziej.
Na uwolnienie cen energii nalega nie tylko krajowy wytwórca, ale też Unia Europejska, choć nie nakłada na Polskę twardych warunków. Wolny rynek energii to kolejne likwidacja polskiej gałęzi przemysłu i utrata suwerenności w polejny segmencie.
Innym problemem jest, że PGE realizuje lewacką “zieloną agendę”. Na stronie koncdernu czytamy: PGE Polska Grupa Energetyczna opublikowała nową strategię. Spółka przedstawiła plan transformacji Grupy i drogę do dekarbonizacji wytwarzania oraz ogłosiła cel osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. Przyspieszamy proces zmian w spółce. Już w ciągu dekady Grupa PGE stanie się zupełnie innym przedsiębiorstwem – zapowiada prezes zarządu PGE Wojciech Dąbrowski. Czyli likwidacja kopalń.
Likwidacja taryf ma przygotować PGE dla otwarcia cen energii w EU. A koncern będzie poza kontrolą Warszawy, realizując bezpośrednio dyrektywy Brukseli.
Obrazek ilustrujący
źródło; rp.pl/GKPGE.pl